Doda od lat budzi emocje – zarówno jako artystka, jak i kobieta, której życie uczuciowe to temat niekończących się spekulacji. Od początku swojej kariery szokowała kontrowersyjnym wizerunkiem i bezkompromisowym stylem bycia, a jej związki wielokrotnie trafiały na pierwsze strony gazet. Niedawno znów zrobiło się o niej głośno, gdy udzieliła szczerego wywiadu, w którym bez ogródek podsumowała swoje miłosne doświadczenia. Co powiedziała?
Doda na scenie muzycznej pojawiła się już pod koniec lat 90., jednak prawdziwą rozpoznawalność przyniosła jej działalność w zespole Virgin i solowa kariera. Oprócz talentu wokalnego zasłynęła z kontrowersji oraz burzliwego życia uczuciowego. Przez lata związana była m.in. z Radosławem Majdanem, z którym wzięła ślub, jednak ich małżeństwo zakończyło się rozwodem. Następnie spotykała się m.in. z Adamem Nergalem Darskim, Emilem S., Emilem Haidarem i Dariuszem Pachutem. Każda z tych relacji kończyła się głośnym rozstaniem, a ich kulisy często były przedmiotem medialnych spekulacji.
Ostatni związek Doroty, z Dariuszem, również zakończył się w atmosferze dalekiej od przyjacielskiej. Para rozstała się kilka miesięcy temu, a niedługo później pojawiły się informacje, że artystka postanowiła wyjaśnić pewne kwestie przed sądem. Teraz wokalistka ponownie zaskoczyła fanów, gdy w jednym z wywiadów otwarcie opowiedziała o swoich nieudanych relacjach.
Doda uderza w swoich byłych
Ostatnio Rabczewska pojawiła się w podcaście Bliskoznaczni prowadzonym przez Katarzynę Nosowską i Mikołaja Krajewskiego. Wokalistka nie szczędziła gorzkich słów pod adresem swoich byłych partnerów, a rozmowa szybko nabrała bardzo osobistego charakteru. Nie ukrywała, że jej wybory miłosne były dalekie od ideału, jednak pominęła kwestię tego, jaki sama miała udział w rozstaniach.
Miałam seksoholika, alkoholika, narkomana i takiego totalnego atencjusza, który jakby intencjonalnie wciągnął mnie w związek do budowania swojej kariery. Tutaj mogłabym napisać doktorat na ten temat. […] Każdy jeden to porażka, porażka moich wyborów i jakiejś mojej naiwności – wyznała w rozmowie.
Doda przyznała także, że niektóre relacje mocno odbiły się na jej psychice. Niektóre zachowania jej byłych partnerów były wręcz szokujące. Artystka przytoczyła fragment rozmowy z jednym z eks, który miał grozić jej konsekwencjami prawnymi.
W kłótni jak ktoś ci mówi: 'Siedź, siedź na tej kanapie. Niedługo ci to zabierze pani prokurator, to nie będziesz miała na czym siedzieć’. To pokazuje, że ja po prostu uprawiam samobiczowanie i jestem w stanie zgodzić się na wszystko, żeby ktoś znowu mnie pokochał. […] Czuję niesmak do siebie – kontynuowała.
Niektórzy jej partnerzy mieli również poniżać ją w bardziej subtelny, ale równie bolesny sposób. Jeden z nich nazwał ją Dodonem, co wyjątkowo mocno ją dotknęło.
Zapytałam: 'Dlaczego w ogóle tak do mnie mówisz? Czemu mówisz do mnie jak jakiś hejter z najgorszych hejterskich stron, który chce niszczyć mi życie? […] Wymyśl, że jestem głupią babą, której masz dosyć, ale nie mów do mnie jak hejter’ – skarżyła się.
Wokalistka zdradziła również, że jeden z jej byłych rzekomo miał pomysł na sprzedawanie jej brudnej bielizny. Inny natomiast wykazał się kompletnym brakiem wsparcia, gdy w trakcie koncertu odmówił wstania wraz z resztą publiczności.
Nie wstała tylko jedna osoba. On. Podeszłam do niego, jakieś całuski ze sceny i tak dalej. Myślę sobie, kurde, przykro mi, że nie wstał. […] Pytam go: 'Dlaczego nie wstałeś? Cały amfiteatr wstał’. Odpowiedział: 'Ale przecież ja nie jestem twoim fanem, jestem twoim facetem’ – wspominała.
Choć Rabczewska jest obecnie singielką, nie ukrywa, że wciąż wierzy w miłość. Jej słowa wywołały jednak burzę wśród internautów – niektórzy uważają, że kolejny raz publicznie rozlicza swoich eks, zamiast zostawić przeszłość za sobą. Inni natomiast doceniają jej szczerość i to, że otwarcie mówi o swoich doświadczeniach.
A Wy co o tym sądzicie? Czy uważacie, że publiczne rozliczanie byłych partnerów to dobry sposób na zamknięcie przeszłości, czy wręcz przeciwnie? Czekamy na Wasze opinie w komentarzach!




