Dlaczego Beata Kozidrak nie mogła pojawić się osobiście na gali Fryderyków? Co takiego powiedziała w przemówieniu, że wzruszyła całą branżę muzyczną i fanów?
Beata Kozidrak to bez wątpienia jedna z ikon polskiej sceny muzycznej. Od lat czaruje publiczność swoim unikalnym głosem i niezapomnianymi przebojami, takimi jak Nie ma wody na pustyni, Co mi Panie dasz czy Małpa i ja. Jako liderka zespołu Bajm, zdobyła serca milionów słuchaczy, a jej muzyczna kariera trwa nieprzerwanie od lat 80. XX wieku. To właśnie ona wniosła nową jakość do polskiego pop-rocka i zainspirowała kolejne pokolenia artystów.
W ostatnich miesiącach o artystce zrobiło się cicho, co nie umknęło uwadze mediów i fanów. W artykule Zawodowa przerwa Beaty Kozidrak staje się niepokojąco długa. Znowu przekazano smutne wieści na jej temat. Co tym razem? pisaliśmy o jej problemach zdrowotnych i odwołanych koncertach. Wielu zastanawiało się, czy artystka powróci jeszcze na scenę. Gala rozdania Fryderyków rozwiała wątpliwości, ale i dostarczyła wzruszeń.
Przejmujące słowa Beaty Kozidrak na gali Fryderyków
Podczas gali Fryderyków 2025 ogłoszono, że Złoty Fryderyk za całokształt twórczości trafi do Beaty Kozidrak. Niestety, z powodu zaleceń lekarzy artystka nie mogła pojawić się osobiście na scenie. W jej imieniu nagrodę odebrała Katarzyna Nosowska, a widzowie usłyszeli poruszające przemówienie Beaty, nagrane specjalnie na tę okazję.
Bardzo chciałam osobiście odebrać tę wspaniałą nagrodę, ale lekarze postanowili inaczej, biorąc pod uwagę mój bezpieczny powrót do zdrowia. Dziękuję zatem wszystkim, którzy zadecydowali o przyznaniu złotego Fryderyka właśnie mi. Nigdy nie marzyłam nawet, że moja muzyczna przygoda będzie tak długo trwała, nadając mojemu życiu sens. Udało mi się połączyć piękny, choć stresujący zawód z udanym życiem prywatnym, z czego jestem bardzo dumna. Dziękuję moim kochanym córkom za to, że są ze mną w trudnych, jak i szczęśliwych chwilach. Dziękuję mojej siostrze Marioli za wsparcie, zwłaszcza w okresie choroby. Dziękuję Ci Andrzej za twórczy czas, kiedy rodził się Bajm, jeden z ważniejszych zespołów w naszym kraju.
Beata nie zapomniała również o współpracownikach i fanach, którzy przez lata towarzyszyli jej na muzycznej drodze. W dalszej części przemówienia przywołała emocjonujące wspomnienia i zapowiedziała nowe projekty.
Dziękuję za nieprzespane noce, kiedy powstawały ponadczasowe hity, takie jak „Nie ma wody na pustyni”, „Co mi Panie dasz”, „Małpa i ja”. Nasze rozmowy i pomysły na trasy koncertowe, których zazdrościła nam cała branża. Dziękuję wszystkim muzykom, z którymi miałam przyjemność pracować na scenie i w studiach nagraniowych. Nikt nie zabierze mi tej radości tworzenia, a potem przekazywania moich emocji na scenie. Dziękuję wiernym fanom, dla których moja muzyka, teksty i interpretacje są ważne. Ważne jest również to, co przede mną. Nowe muzyczne projekty, na które już dzisiaj Was z całego serca zapraszam. 29 listopada w łódzkiej Atlas Arenie widzimy się na jedynym koncercie z grupą KAMP. Dziękuję, że jesteście ze mną i widzimy się na koncertach.
Choć artystka wciąż wraca do zdrowia, jej słowa pokazują, że nie straciła ducha walki ani pasji twórczej. Gala Fryderyków przypomniała wszystkim, jak ważne miejsce zajmuje w historii polskiej muzyki. Wzruszające przemówienie tylko utwierdziło fanów w przekonaniu, że jej powrót na scenę to kwestia czasu.