Anna Grodzka niegdyś regularnie pojawiała się na okładkach gazet, ponieważ była pierwszą transpłciową osobą w polskim parlamencie. W ostatnim czasie ograniczyła aktywność, dlatego gdy pojawiła się na imprezie organizowanej przez Kampanię Przeciw Homofobii, wywołała niemałe poruszenie. Co jej się stało?
Anna Grodzka urodziła się 16 marca 1954 roku w Otwocku. Po narodzinach jej płeć określono jako męska i posługiwała się imionami Krzysztof Bogdan. Do końca lat 70. pozostawała w związku małżeńskim z kobietą, jednak w 2007 roku rozwiodła się. Z podjęciem decyzji o sądowym ustaleniu płci i fizycznym procesie jej zmiany czekała do momentu, aż jej syn osiągnie pełnoletność. Zakończył się on w 2010 roku.
Na początku kariery politycznej działała w Socjaldemokracji RP, a do września 2011 roku była członkinią Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ostatecznie została wykluczona z partii, ponieważ w tym samym roku wystartowała w wyborach do Sejmu RP, a jej nazwisko pojawiło się na liście wyborczej Ruchu Palikota. Zdobyła 19 451 głosów i z powodzeniem otrzymała mandat posłanki, tym samym stając się pierwszą w Polsce i Europie osobą, która publicznie ujawniła swój transseksualizm i została wybrana do parlamentu na szczeblu krajowym.
Anna Grodzka chodzi o lasce. Dlaczego?
Anna pojawiła się ostatnio na gali organizowanej przez Kampanię Przeciw Homofobii, podczas której wręczane są Korony Równości. W tym roku w gronie laureatów pojawił się m.in. Qczaj i Krzysztof Śmiszek. Nagrodę specjalną natomiast wręczono byłej posłance.
Grodzka chętnie stawała przed obiektywem fotoreporterów, dumnie prezentując otrzymaną nagrodę. Nie można było nie zauważyć, że ma trudności z poruszaniem, dlatego też podpiera się laską. Widok ten bardzo zaniepokoił uczestników imprezy.
Działaczka już od kilku lat nie robi tajemnicy z tego, że ma problemy zdrowotne. W 2015 roku zaczęły doskwierać jej silne bóle kręgosłupa, przez co musiała poddać się operacji. Niestety nie była w stanie pokryć wszystkich kosztów, dlatego też fundacja Trans-Fuzja w 2018 roku założyła zbiórkę, podczas której udało się zebrać 23 tys. zł.
Mimo starań lekarzy okazało się, że została ona przeprowadzona za późno i od tamtego czasu Anna Grodzka porusza się o lasce.
Co się stało? Zablokowanie nerwów w kręgosłupie. Nasi lekarze się specjalizują, więc jak boli kręgosłup, wysyłają do ortopedy. A powinni też do neurologa. Ortopedzi przez ponad dwa lata zalecali rehabilitację, a kiedy w końcu zrobiono mi operację, było już za późno — tłumaczyła w wywiadzie dla Newsweeka w 2019 roku.
W galerii poniżej możecie zobaczyć, jak była posłanka prezentowała się na gali. Trzeba przyznać, że czas jest dla niej wyjątkowo łaskawy, ponieważ wcale się nie zmienia.
GIPHY App Key not set. Please check settings