Piotr Fronczewski z małżonką Ewą doczekali się dwóch córek. Mogłoby się wydawać, że latorośle wszechstronnie utalentowanego artysty, który ma na koncie ponad 120 ról w filmach i serialach wykorzystają popularność ojca i zajmą się w życiu aktorstwem. Tak się jednak nie stało. Magdalena i Katarzyna wybrały zupełnie inną drogę zawodową.
Piotr Fronczewski to jeden z najbardziej cenionych aktorów, którego talent i charyzmę widzowie mogą podziwiać w dziesiątkach produkcji filmowych i telewizyjnych. 77-latek obsadzany był w kultowych rolach komediowych, dramatycznych i sensacyjnych przez blisko sześć dekad. Fronczewski z wykształcenia jest profesorem nauk teatralnych, zatem jego sukcesy zawodowe poparte są wiedzą i wieloletnim warsztatem. Piotr nadal jest bardzo aktywny zawodowo, a każdy projekt z jego udziałem cieszy się ogromnym powodzeniem.
W życiu prywatnym filmowy Pan Kleks jest szczęśliwym mężem i ojcem dwóch córek. Jak sam powiada, wychował się w babskim świecie, mimo że zawsze marzył o synu:
Wychowałem się w babskim świecie! Pierwsze, największe zaskoczenie dotyczyło moich dzieci. Cokolwiek sobie przedtem wyobrażałem na temat bycia ojcem, zawsze w myślach widziałem chłopca. To był teren, który znałem. A tu, zaskakująca zmiana planów. Kolejno urodziły nam się dwie dziewczynki — wspominał podczas wywiadu z dziennikarką Gali.
Córki Piotra Fronczewskiego nie wybrały aktorstwa. Aktor odradził im karierę filmową
Nie od dziś wiadomo, że w Polsce na deskach teatrów, czy na srebrnych ekranach możemy podziwiać pracę aktorów, których łączą więzi rodzinne. Niektórzy osiągają sukcesy własną, ciężką pracą — inni dostają się do świata kina i mediów wyłącznie dzięki koneksjom. W temacie córek Piotra Fronczewskiego nie można powiedzieć, że na plecach sławnego ojca przedostały się do show-biznesu. Kobiety postanowiły zrealizować własne plany zawodowe, znacznie odbiegające od życia medialnego. Jak się okazuje, nie zawsze tak było, bowiem Kasia i Magda już od najmłodszych lat wykazywały predyspozycje do pracy na estradzie. Swego czasu występowały na scenie obok Majki Jeżowskiej, jako dzieci wydały też płyty muzyczne. Młodsza córka — Magda ma za sobą nawet krótki epizod artystyczny podczas Festiwalu w Opolu. Jak na talenty swoich pociech zareagował gwiazdor kina? Fronczewski przyznał, że sukcesy młodszej dziewczynki wiązały się z jego ogromnym stresem:
Próbowałem oglądać ją w telewizji na żywo i… nie wytrzymałem napięcia. Kiedy zaczęła śpiewać, uciekłem do drugiego pokoju — wspominał na łamach Rewii.
Dlaczego więc, mimo pierwszych dużych sukcesów, dojrzałe już teraz kobiety nie zdecydowały się zasilić szeregów aktorów polskiej kinematografii? Być może miała na to wpływ rada ojca, który odradzał córkom taką karierę. Artysta przyznał, że jego dziewczyny charakteryzują się ogromną wrażliwością i mogłyby sobie nie poradzić z krytyką:
To jest zawód brutalny i niewdzięczny. Bywa też piękny i wspaniały, bo daje nieskończoną wolność wypowiedzi. Ale dla kobiet jest o wiele trudniejszy. Moje córki, ze swoją konstrukcją psychiczną, naskórkową wręcz wrażliwością, nie odniosłyby sukcesu w tym zawodzie. W jakiś sposób udało mi się odwrócić bieg rzeczy, ale bez wywierania presji. Wydaje mi się, że zrozumiały ten punkt widzenia i zaakceptowały go. Choć podejrzewam, że Magda czuje rodzaj tęsknoty za niespełnionym marzeniem — przyznał w wywiadzie dla Gali.
Zatem, czym obecnie zajmują się córki Piotra Fronczewskiego? Kobiety sfokusowały się na zdobyciu solidnego wykształcenia i aktywnie działają w branży naukowej. Starsza córka — Katarzyna — ukończyła studia filozoficzne oraz Akademię Medyczną w Warszawie i spełnia się jako lekarz medycyny nuklearnej. Młodsza — czyli Magdalena — skończyła Szkołę Wyższej Psychologii Społecznej i prowadzi psychoterapię psychoanalityczną. Aktor śmieje się, że Kasia chętnie zrobiłaby z niego królika doświadczalnego i położyła na kozetce. Przyznał, że kobiety odziedziczyły po nim pewne cechy temperamentu:
Jestem przekonany, że chętnie by mnie na tej słynnej kozetce psychologa położyła i przesłuchała. […] Córki odziedziczyły po mnie zmysł autokrytyczny, co w pewnych sytuacjach pomaga, ale też czyni człowieka niepewnym. Ja niestety składam się z samych wątpliwości — podsumował.
Warto zaznaczyć, że zarówno Katarzyna jak i Magdalena są do tego stopnia na bakier z mediami, że nie mają nawet własnych kont na portalach społecznościowych.