Mało kto wie, że oprócz syna z Alicją Bachledą-Curuś, Colin Farrell ma jeszcze drugie dziecko. Starszy o sześć lat od Henry’ego James jest nieuleczalnie chory. Jego ojciec chroni jego prywatności. Ostatnio jednak aktor opowiedział o życiu syna, żeby szerzyć świadomość społeczeństwa.
Colin Farrell od lat cieszy się mianem jednego z najpopularniejszych aktorów Hollywood. Na dużym ekranie debiutował w 1996 roku. Jego kariera ekspresowo nabrała tempa. Ma na swoim koncie wiele ról w znanych produkcjach.
Polskie media chętnie rozpisują się o gwiazdorze za sprawą dawnego związku z Alicją Bachledą-Curuś. Para doczekała się razem syna, Henry’ego Tadeusza. Przez lata rodzice chłopca chronili jego prywatności. Zadebiutował u boku ojca na czerwonym dywanie dopiero w 2023 roku.
Colin Farrell szczerze o swoim chorym synu
Niewiele osób wie, że oprócz Henry’ego Tadeusza, aktor ma jeszcze jednego syna. James, którego matką jest modelka Kim Bordenave, przyszedł na świat w 2003 roku. Para rozstała się niedługo po narodzinach chłopca, jednak oboje byli zaangażowani w wychowanie go. Dbali również o jego prywatność. Dopiero w 2007 roku gwiazdor wyznał, że jego syn cierpi na zespół Angelmana. Ta rzadka choroba dotyka zaledwie jedną na piętnaście tysięcy osób, a wiąże się z epilepsją, problemami z mówieniem i niepełnosprawnością intelektualną.
Farrell rzadko porusza tematy prywatne w wywiadach. Zdarza mu się jednak robić wyjątki. Na przykład gdy w sierpniu tego roku James obchodził urodziny, jego ojciec ogłosił, że zakłada fundację, której celem ma być zapewnienie wsparcia dorosłym z niepełnosprawnością.
James i tacy jak James zyskali prawo do większej indywidualności i autonomii w życiu oraz większego stopnia przynależności do społeczeństwa – powiedziałł w rozmowie z magazynem People.
W dedykowanym Jamesowi materiale na kanale youtube’owym serwisu People opowiedział, jak wygląda codzienność z synem. Przyznał, że kiedy chłopak się urodził, aktor był w bardzo trudnym momencie życia. Nadużywał bowiem alkoholu i narkotyków. Podzielił się przykrym wyznaniem, że udało mu się wytrzeźwieć, dopiero gdy jego pociecha kończyła dwa latka.
James miał dwa lata, gdy wytrzeźwiałem. Częścią motywacji, której użyłem, aby odstawić alkohol, narkotyki i wszystkie te rzeczy, była świadomość, że syn ma problemy zdrowotne. Wszystkie dzieci potrzebują rodziców albo rodzica, dziadka lub kogoś innego, kto by się nim opiekował. Jedną z rzeczy, których nauczył mnie James, było dotarcie do wewnętrznej potrzeby życia, nawet jeśli początkowo chodziło bardziej o to, że chciałem żyć, aby być przy nim – powiedział.
Farrell przyznał, że zanim wytrzeźwiał, zdarzało mu się wypić nawet kilka butelek whiskey tygodniowo.
Bądź na bieżąco z nowinkami ze świata show-biznesu i zaobserwuj nasze profile w mediach społecznościowych. Pantofelek.pl jest na Facebooku, Instagramie, Threads, TikToku, Twitterze i YouTube. Jeżeli nie chcesz niczego przegapić, koniecznie zostaw obserwację w Google News.