Jeremiasz Jez Szmigiel zmarł w wieku zaledwie 30 lat. Informacja ta wstrząsnęła opinią publiczną, zwłaszcza że pojawiało się mnóstwo plotek na ten temat. Mówiono także o wszczęciu śledztwa ws. ewentualnego udziału osób trzecich i sekcji zwłok. Jakie nowe informacje pojawiły się w tej sprawie?
Jeremiasz Jez Szmigiel zmarł w połowie lutego 2024 roku. Informację tą jako pierwsza przekazała stacja MTV, z którą współpracował przez kilka ostatnich lat. Gwiazdor Warsaw Shore miał zaledwie 30 lat i dotychczas nic nie wskazywało na to, że w jego życiu dzieje się coś złego. Wrócił do programu po rocznej przerwie, związał się z Oliwią Dziatkiewicz i wiódł z pozoru szczęśliwe życie.
Nie żyje Jez z „Warsaw Shore”. Jeremiasz Szmigiel miał zaledwie 30 lat!
Są wyniki sekcji zwłok Jeza z Warsaw Shore
Wiadomość o śmierci tak młodej osoby wstrząsnęła opinią publiczną. Równocześnie w sieci zaczęto powielać krzywdzące plotki, co do przyczyn śmierci Jeza. W końcu wyszło na jaw, że sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz. 18 lutego wszczęto śledztwo i jeszcze tego samego dnia zarządzono sekcję zwłok. Śledczy badali, czy do tragedii nie przyczyniły się osoby trzecie.
Po upływie kilku dni redakcja Pudelka przesłała do rzecznika zapytanie, jaki jest aktualny status sprawy. Piotr Skiba przekazał, że przeprowadzono sekcję zwłok, a wstępne badania nie potwierdzają doniesień o udziale osób trzecich.
Sekcja zwłok została przeprowadzona, wstępne badania nie pozwalają na stwierdzenie, by do zgonu zmarłego przyczyniły się osoby trzecie.
Ostatnio głos w sprawie zabrała też partnerka Jeremiasza, która wyjaśniła, że jej chłopak borykał się z depresją.
Jez zmagał się z bardzo ciężką depresją i mocnymi emocjami, z którymi staraliśmy się walczyć. Jeśli macie taką możliwość, dbajcie o siebie i o swoich bliskich. Pamiętajcie, że z każdej sytuacji zawsze jest wyjście i nie dajcie swoim demonom przejąć nad sobą kontroli.
Dziewczyna zmarłego Jeza z „Warsaw Shore” przerywa milczenie. „Jestem na mocnych lekach i terapii”



