w

Bliscy Tomasza Komendy walczą o spadek! Eks partnerka mężczyzny pojawiła się w sądzie. „Wyszła poruszona”

Tomasz Komenda - fot. AKPA
Tomasz Komenda - fot. AKPA

Trudno w to uwierzyć, ale mija rok od śmierci Tomasza Komendy. W tym czasie jego bliscy walczą w sądzie o należny im spadek, choć sprawa jest nad wyraz zawiła. Ostatnio odbyła się kolejna rozprawa, na której tym razem pojawiła się jego eks partnerka, Anna Walter. Kobieta reprezentuje interesy ich wspólnego syna, Filipa. Czy sprawa wreszcie ruszyła do przodu?

Tomasz Komenda stał się rozpoznawalny, ponieważ został skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności za czyn, którego się nie dopuścił. Spędził w więzieniu 18 lat, zanim prawda wyszła na jaw. Gdy wymiar sprawiedliwości przyznał się do pomyłki, otrzymał 12,8 mln zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie. Choć ta kwota nie zwróciła mu straconego czasu, dawała realną szansę na godziwe życie.

Mężczyzna próbował poukładać swoje sprawy. Związał się z Anną Walter, z którą w 2020 roku doczekał się syna, Filipa. Ich związek nie przetrwał próby czasu, a relacja stała się na tyle napięta, że kobieta poszła do sądu, by zawalczyć o alimenty dla chłopca. Nagłośniła sprawę i to właśnie wtedy wyszło na jaw, że Komenda miał się od niej odciąć z dnia na dzień, a do tego zdiagnozowano u niego nowotwór. Po kilkumiesięcznej walce, media obiegła informacja o jego śmierci. Miał zaledwie 46 lat.

Tomasz Komenda NIE ŻYJE. Niewinnie skazany mężczyzna odszedł w wieku 46 lat

Co Tomasz Komenda zrobił z 13 milionami złotych?

Tomasz dysponował środkami w wysokości 13 milionów złotych. Taka kwota miała pokryć straty moralne i społeczne wynikłe z niesłusznego skazania. Oprócz tego mógł korzystać również z innych form pomocy, jak np. z renty. Wiele osób zastanawiało się, co zrobił z tymi środkami. Jak ustaliła Gazeta Wyborcza, krótko po tym jak otrzymał środki, miał przekazać swojej mamie milion złotych. Później zerwał kontakt z większością rodziny, choć od czasu do czasu odnawiał kontakt. Tu jego bliskim zapaliła się czerwona lampka, ponieważ posiadał dysleksję, natomiast w wysyłanych przez niego wiadomościach nie było żadnych błędów. Krewni podejrzewali, że może pomagać mu starszy brat, który nie odstępował go na krok.

Przed śmiercią Komenda miał zakupić trzy nieruchomości w centrum Wrocławia. W październiku 2021 podpisał akty notarialne dla dwóch mniejszych lokali (dwupokojowego mieszkania o powierzchni 37 m kw. oraz trzypokojowego (64 m kw.). W styczniu 2022 kupił czteropokojowy apartament (87 m kw.).

Z ustaleń mediów wynika, że w listopadzie 2022 Tomek podpisał z najstarszym bratem umowę dożywocia. Na jej mocy mężczyzna miał zapewnić bratu wsparcie oraz pomoc w chorobie, a on przepisał mu nieruchomości.

Kiedy Tomek wydawał pieniądze na kupno apartamentów, które stoją puste lub zamieszkują tam członkowie rodziny, na narkotyki i alkohol, kiedy rozdawał pieniądze na lewo i prawo wszystkim swoim kolegom, jego syn mieszkał w zadłużonym mieszkaniu obrośniętym grzybem. Bo Tomek zostawił mnie ze wszystkimi problemami. Po prostu przestałam mu być potrzebna — powiedziała w jednym z wywiadów Anna Walter.

Rodzina także miała z nim utrudniony kontakt. Pani Teresa Klemańska raptem kilka razy spotkała się z synem, o którego tak walczyła i to na krótko przed jego śmiercią.

Nawet nie pozwolili mi się pożegnać z Tomkiem. W kaplicy mój najstarszy syn zaraz odepchnął mi rękę. Wcześniej dał mi pozwolenie, żeby go zobaczyć tylko trzy razy po 15 minut, za tym trzecim już nie żył — powiedziała serwisowi wyborcza.pl.

To najstarszy brat przekazał informację o śmierci Tomasza oraz zajął się organizacją jego pogrzebu. Zdaje się za tym, że sumiennie wypełniał obowiązki określone w umowie dożywocia…

Rodzina walczy o spadek po Tomaszu Komendzie

Z uwagi na powyższe ustalenia, sprawa spadkowa po Komendzie budzi ogromne emocje. Przede wszystkim istnieje podejrzenie, że mężczyzna mógł zostawić po sobie testament, w którym wskazał spadkobiercę i nie był nim jego jedyny syn Filip. Gdyby jednak okazało się, że taki dokument nie powstał, wówczas mielibyśmy do czynienia z dziedziczeniem ustawowym i to chłopiec otrzymałby majątek.

Sprawę założył brat zmarłego, Gerard, a rozpatrywana jest przez sąd we Wrocławiu. Pierwsza rozprawa odbyła się w październiku 2024 roku. Ostatnia miała miejsce 19 lutego 2025 i pojawiła się na niej eks partnerka nieżyjącego 46-latka, Anna Walter. Dziennikarze Faktu przekazali, że opuściła salę wyraźnie zdenerwowana.

W sądzie nie była w najlepszym humorze, widać było podenerwowanie. Z sali wyszła poruszona, nie wiadomo jednak z jakiego powodu.

Postępowanie toczy się za zamkniętymi drzwiami, więc nie znamy zbyt wielu szczegółów. Wiadomo natomiast, że po ostatnim spotkaniu sąd odroczył rozprawę na termin z urzędu.

Nieoficjalnie mówi się, że sąd może powołać kolejnych świadków i biegłych, którzy zapoznają się z aktami sprawy. Specjalizujący się w sprawach cywilnych mecenas Jakub Placek wyjaśnił, że taki zabieg może świadczyć o tym, że postępowanie ma skomplikowany charakter.

Prawdopodobnie oznacza to, że sąd mógł powołać także biegłych w sprawie, którzy muszą zapoznać się z aktami — powiedział w rozmowie z Faktem.

Tomasz Komenda chciał żyć i szukał pomocy za granicą. Tam dawano mu szansę. „Był gotów zapłacić KAŻDE pieniądze”

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Jez - fot. Instagram @jez_ws

Pojawiły się nowe informacje ws. śmierci Jeza z „Warsaw Shore”. Sprawę bada prokuratura, która nie wyklucza udziału osób trzecich!

Kasia Sienkiewicz, Jacek Sienkiewicz, Kwiat Jabłoni - fot. Instagram @kwiatjabloni

Kasia Sienkiewicz ODCHODZI z Kwiatu Jabłoni?! Te słowa nie zostawiają miejsca na domysły. Tego fani się nie spodziewali