w

Anna Lewandowska opowiedziała o poronieniu. „Byłam bezradna, zamykałam się w sobie”

Anna Lewandowska - fot. Instagram @annalewandowska
Anna Lewandowska - fot. Instagram @annalewandowska

Dokładnie dwa miesiące temu Anna Lewandowska wyznała, że straciła ciążę. Dopiero teraz trenerka znalazła w sobie siłę, by opowiedzieć o tym trudnym przeżyciu.

Anna Lewandowska jest jedną z najpopularniejszych trenerek w Polsce. Przez lata zmotywowała tysiące Polek do zmiany trybu życia, aby jak najdłużej cieszyła się zdrowiem. Nieczęsto zdarza jej się komentować to, co obecnie dzieje się w kraju, ale gdy usłyszała wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, w której stwierdził, że kobiety dają w szyję, nie wytrzymała. To właśnie wtedy zdradziła internautom, że poroniła.

DOŚĆ! Jestem zła, gdy widzę, że politycy w niesprawiedliwy sposób oskarżają kobiety, zamiast dostrzegać realne problemy. Jako kobieta i matka czuję się bardzo dotknięta ostatnimi wypowiedziami. Bycie mamą było moim największym marzeniem. Zanim się spełniło niestety, podobnie jak inne kobiety, doświadczyłam także poronienia […] – napisała.

Wyznanie trenerki wywołało w sieci ogromne poruszenie, jednak nie rozwodziła się już nad tym. Zaapelowała tylko, by nie oceniać kobiet, które w ciszy przeżywają osobiste dramaty. Ostatnio zdecydowała się opowiedzieć o prywatnej tragedii w wywiadzie.

Anna Lewandowska opowiedziała o poronieniu. „Modliłam się o dziecko”

Opowiedzenie o tak traumatycznym przeżyciu to ogromny wysiłek dla kobiety, która doświadczyła tego na własnej skórze. Anna znalazła w sobie siłę, by raz jeszcze wrócić wspomnieniami do tamtego okresu w swoim życiu i w rozmowie z Twoim Stylem opowiedziała, jakie przeciwności losu musiała pokonać z Robertem Lewandowskim.

Lewa wyznała, że na początku związku nie było im łatwo i musieli nauczyć się dobrze dysponować pieniędzmi, ponieważ mało zarabiali. Z czasem, gdy sytuacja zaczęła się polepszać, poważnie zachorowała.

Niewiele zarabialiśmy. Składaliśmy się na zakupy po połowie. Większe pieniądze przyszły w Poznaniu, a pierwszy dom kupiliśmy po przeprowadzce do Monachium. I wtedy przekonałam się, że szczęścia nie można kupić, bo poważnie zachorowałam. O północy zadzwonił lekarz, przyszły wyniki badań: Hepatitis C, czyli wirusowe zapalenie wątroby. Byliśmy tuż po ślubie, chcieliśmy mieć dzieci. Pół roku czekałam na lek. Kuracja była wyniszczająca, ale wyzdrowiałam i znów mogliśmy się starać o dziecko. Tylko to nie było proste — powiedziała.

Po jakimś czasie udało im się spełnić marzenie — okazało się, że Ania jest w ciąży. Nie mieli jednak powodów do radości, ponieważ spadła na nich kolejna druzgocąca diagnoza.

Gdy wreszcie test wyszedł pozytywny i ledwo zdążyliśmy się ucieszyć, poroniłam. Mój organizm był osłabiony, choroba mogła doprowadzić do marskości wątroby. Umiem walczyć o siebie, ale wtedy byłam bezradna, zamykałam się w sobie. Szłam na trening i siedziałam w sali godzinami, żeby zagłuszyć złe myśli. To był najtrudniejszy moment w moim życiu, ale nagle stało się coś, co trudno mi zrozumieć — tłumaczyła.

Ania zaczęła się gorliwie modlić o dziecko i w pewnej chwili zrozumiała, że powinna pozamykać wszystkie sprawy z przeszłości. Nigdy nie mogła pogodzić się z tym, że jej ojciec porzucił rodzinę, gdy miała zaledwie 12 lat. Zrozumiała jednak, że to nie może trwać w nieskończoność.

Trzy dni po tym, jak straciłam ciążę, w niedzielę poszłam na mszę. Modliłam się o dziecko. Taka chwila wycisza, układa w głowie. Wyszłam z kościoła oczyszczona ze złych emocji i uświadomiłam sobie, że chcę coś uporządkować: wybaczyć ojcu. Napisałam SMS: „Tato, wybaczam ci”. Dwa miesiące później byłam w ciąży — wspominała.

Historia Anny jest najlepszym dowodem na to, by nigdy nie tracić wiary, bo być może w końcu i my doświadczymy cudu. Naprawdę trudno wyobrazić sobie, co Lewandowscy przeżywali w tamtym okresie życia. Dzięki wzajemnemu wsparciu udało im się pokonać wszelkie przeciwności losu i nie tylko odnieśli niezliczoną ilość sukcesów, ale i doczekali się upragnionego potomstwa. Dziś z radością przyglądają się, jak i córeczki, Klara i Laura wyrastają na piękne i silne kobiety.

Google News
Obserwuj w News i bądź zawsze na bieżąco!

Napisane przez Magda Kwiatkowska

Fotograf amator, wielka fanka kryminałów i literatury fantasy. Niespełniona pisarka, która od najmłodszych lat marzy o tym, by wydać własną książkę. Bez opamiętania śledzę to, co obecnie dzieje się w świecie show-biznesu, by odsłaniać przed wami kolejne sekrety gwiazd.

Chcesz zadać mi jakieś pytanie? Wyślij e-mail na adres magda@chaosmedia.pl

Wednesday-Jenna-Ortega-dancing

Jak taniec serialowej „Wednesday” podbił Internet czyli fenomen #Wednesdaydance

Maciej Dowbor, Piotr Gąsowski - fot. Instagram @maciejdowbor

TTBZ. Wyszło na jaw, kto zastąpi Piotra Gąsowskiego! Maciej Dowbor stworzy duet ze swoim dobrym znajomym