Alicja Bachleda-Curuś już kilka lat temu zrezygnowała z życia w Polsce i przeniosła się do USA, a od pewnego czasu układa sobie życie w Los Angeles. To właśnie tam szaleją pożary, które pochłonęły już tysiące domów i pozbawiły majątku nie tylko normalnych ludzi, ale też gwiazdy. Zaniepokojeni fani zaczęli dopytywać, czy jest bezpieczna. Aktorka odpowiedziała i skierowała do nich dramatyczny apel.
W ostatnich dniach Los Angeles zmaga się z niszczycielskimi pożarami, które dotknęły wiele dzielnic miasta, w tym Pacific Palisades, Sylmar i Altadena. Żywioł strawił już blisko 16 tysięcy akrów (około 6,5 tysiąca hektarów) terenów, spowodował śmierć co najmniej pięciu osób, zniszczył tysiące domów i zmusił ponad 130 tysięcy mieszkańców do ewakuacji. Sytuację pogarsza brak wody w hydrantach w niektórych rejonach, co utrudnia działania strażaków. Janisse Quinones, szef departamentu ds. wody i energii miasta Los Angeles, poinformował, że system wodociągowy został doprowadzony do maksimum wytrzymałości, co spowodowało spadek ciśnienia w rurach. Mieszkańcy borykają się także z przerwami dostaw prądu oraz niezwykle trudnymi warunkami atmosferycznymi.
Niszczycielskie pożary dotknęły również wiele znanych osobistości. Aktor i komik Billy Crystal stracił swój dom w Pacific Palisades, w którym mieszkał od 45 lat. Mandy Moore, popularna piosenkarka i aktorka, poinformowała o utracie swojej posiadłości w Altadenie. Z kolei Paris Hilton potwierdziła, że jej rezydencja w Malibu została doszczętnie zniszczona przez ogień. James Wood zdążył ewakuować się z Pacific Palasides, lecz na antenie CNN nie potrafił powstrzymać łez, opowiadając o tym, jak stracił dorobek życia.
Aktualne informacje o pożarze znajdziesz tutaj.
Jednego dnia pływasz w basenie, a następnego nic już z tego nie ma […]. To był taki chaos, jak w piekle. Wszystkie domy wokół nas się paliły.
James Woods breaks down in tears on CNN pic.twitter.com/Hw1nxQkBTu
— Aaron Rupar (@atrupar) January 8, 2025
Alicja Bachleda-Curuś relacjonuje pożary w Los Angeles
Uwadze wielu internautów nie umknął fakt, że w Los Angeles od pewnego czasu mieszka Alicja Bachleda-Curuś. Zatroskani fani zaczęli zasypywać ją wiadomości z pytaniami o to, czy jest bezpieczna. Okazuje się, że na szczęście przebywa w dużej odległości od pożarów i nic jej nie zagraża. Mimo to zwróciła się do fanów z prośbą o modlitwy.
Bezpieczni. Dziękuję za zapytania i troskę. Na razie czekamy na rozwój sytuacji, ale jesteśmy wciąż w bezpiecznej odległości od pożarów. Łączę się z tymi, którzy w olbrzymiej katastrofie stracili domy i dorobek życia. Proszę, módlcie się za LA — przekazała.
41-latka dodała, że ogień strawił jedną z jej ulubionych restauracji w Malibu.
Ostatni post był z mojej ulubionej restauracji w Malibu. Cieszę się, że udało mi się dodać to ostatnie wspomnienie do mojej długiej historii z nimi, ponieważ to kultowe miejsce właśnie przestało istnieć.
Wierzymy, że wkrótce służbom uda się zapanować nad sytuacją w Los Angeles.