Mężczyzna, który każdego ranka pije swój własny mocz, ponieważ wierzy, że jest to naturalne lekarstwo, wyznał, że ma pewien problem. Jego dziwaczne nawyki doprowadziły do poważnej awantury ze współlokatorem, który miał już dość panoszącego się w budynku zapachu.
Mężczyzna, który posługuje się pseudonimem „Brother Sage”, twierdzi, że od niemal dwóch dekad praktykuje urynoterapię. 68-latek z amerykańskiego stanu Kolorado codziennie wypija swój mocz. Znany jest również z tego, że moczy w nim stopy, a nawet wykorzystuje go do przemywania oczu.
Brother Sage posiada wierne grono naśladujących go osób, a także ciągle stara się pozyskiwać nowych „uczniów”, którym oferuje kursy mające odsłonić przed nimi „wszystkie tajemnice moczu”. 68-latek za podobny kurs żąda od chętnych 345 dolarów, czyli około 1600 zł.
Mężczyzna twierdzi, że niektórzy z jego wyznawców poją moczem swoje dzieci i „obserwują, jak wraca im zdrowie”, a także kąpią w moczu psy. Choć na zdrowotne działanie moczu nie ma żadnych dowodów, Brother Sage utrzymuje, że mocz leczy wszystko, od wirusów po oparzenia słoneczne.
Konflikt ze współlokatorem
Pomimo wielu fanów, praktyki 68-latka niedawno przestały podobać się jego współlokatorowi. Mężczyzna zdradził, że z powodu smrodu pokłócił się z kolegą i teraz szuka innego miejsca do praktykowania swojej terapii.
„Zdarzają się pesymiści i niedowiarkowie, ale nauczyłem się, aby okazywać im współczucie, ponieważ oni po prostu jeszcze nie zrozumieli, co to jest” – mówi urynowy guru.
Brother Sage powiedział, że współlokatorowi przeszkadzało, że zapachy z jego sypialni i łazienki przedostawały się do wspólnej kuchni. Warto wspomnieć, że 68-latek praktykuje także „dojrzewanie” moczu i przechowuje go nawet trzy lata przed użyciem.
„Sypialnia i moja łazienka są zbyt blisko kuchni, więc zapachy idą korytarzem” – wyznał.
„To stworzyło niesnaski w domu, w którym jestem, i właśnie próbuje dostosowywać miejsca, w których praktykuję urynoterapię oraz zaczynam szukać nowej lokalizacji” – przekazał Brother Sage.
Mężczyzna powiedział, że zanim znajdzie nowe lokum, obecnie swoje praktyki realizuje najczęściej na ogródku. Przekazał też radę dla wszystkich swoich wyznawców.
„Dobrym pomysłem jest, jeśli urynoterapia jest twoim styl życia, aby zorientować się, jak odbierają to potencjalni współlokatorzy, aby wiedzieli, że chcesz robić to w swoim pokoju czy łazience. Wtedy nie będzie tego momentu: 'Niespodzianka, praktykuję terapię moczem'” – radzi guru.
Niecodzienne praktyki
68-latek przekazuje, że istnieją ponad 24 miejscowe zastosowania na skórę, oczy czy uszy.
„Ludzie uzdrawiają wszystko, ponieważ nie ma takich rzeczy jak nieuleczalna choroba, kiedy rozumiesz, jak działa ciało” – twierdzi.
„Zdaliśmy sobie sprawę, że mocz jest uniwersalnym remedium typu panaceum. Możesz użyć męskiego, kobiecego i skrzyżować je. Psi, dziecięcy, ludzki, nieludzki. Działa niezależnie od tego” – utrzymuje.
Źródło: Daily Mail ; Instagram
GIPHY App Key not set. Please check settings